Nie bajką, a rzeczywistością.
Nie frazą, a zdaniem. Tymi powracam.
Po czasie. Po ciszy. Po niemocy.
Po połogu. A może po odpoczynku.
Zapalam reflektor,
okala część sceny, rozjaśnia i uwidacznia.
Czekajcie, niebawem zacznie się opowieść.
Droga przez depresję, a także przez każde mocne wydarzenie w życiu często ma więcej zakrętów niż możemy objąć to umysłem. Nikt nie dał nam GPSu ani żadnych wytycznych. Miałam to szczęście, że dzięki własnemu uporowi i świetnym ludziom znalazłam swoje szlaki. Po latach chcę je zapisać. Nie tylko dla siebie. Dla Ciebie. Wskazać jak i gdzie szukać swoich drogowskazów. Pokazać jak się gubię, żebyś wiedział, że zawsze znajdzie się wyjście. Nawet z ciasnej szczeliny.