Presja lata? Czy to w ogóle możliwe, żeby czuć się przygniecionym nadchodzącym urlopem? Tak. Urlop, ten czas powolny czyni niektórych bezwolnymi. Utarte ścieżki, którymi chodzą dzień po dniu pozwalają im utrzymywać się na powierzchni. Kładka życia. Ale gdy się kończy, człowiek spada w czeluść. Przedsmak tego dają święta i weekendy. A urlop to już jest wielkie zło. Czarna dziura. I zapaść.
Czytelniku, jeśli tak jest i z Tobą życzę Ci zmiany. Siły na zmiany. Bo zmiana Cię ucieszy. Może zamiast bać się wolnych dni zrób sobie selfie i dołącz do nas. Oczywiście uprzednio korzystając z pomocy terapeuty :) To da się zmienić.
Dziś cieszę się na wolne dni, a latami ich unikałam, uciekałam, gnałam w świat, w pracę, w zabawę, byle głośną, w sen, w kaca, w i w i w. A teraz to celebracja. To odpoczynek. To prezent, za każdym razem. Polecam!
PS. W linku tytułowym o akcji "Mam terapeutę" piszę zwięźle, krótko i szczególnie dla młodzieży, ale i do dorosłego dotrze, wierzę w to!
Droga przez depresję, a także przez każde mocne wydarzenie w życiu często ma więcej zakrętów niż możemy objąć to umysłem. Nikt nie dał nam GPSu ani żadnych wytycznych. Miałam to szczęście, że dzięki własnemu uporowi i świetnym ludziom znalazłam swoje szlaki. Po latach chcę je zapisać. Nie tylko dla siebie. Dla Ciebie. Wskazać jak i gdzie szukać swoich drogowskazów. Pokazać jak się gubię, żebyś wiedział, że zawsze znajdzie się wyjście. Nawet z ciasnej szczeliny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz